Nie byłoby potrzeby narzekania na papieża Franciszka, gdyby Ojciec Święty Benedykt XVI nie abdykował. Gdyby przez ostatnie 10 lat, także przy pomocy pracy arcybiskupa Georga Gaensweina, mozolnie kształtował Kolegium Kardynalskie. Odnaleźć logikę między - z jednej strony - tłumaczeniem, obroną czy wręcz wychwalaniem decyzji Benedykta XVI o abdykacji, a krytyką jego następcy naprawdę trudno. Gdyby bowiem Benedykt XVI nie abdykował, arcybiskup Gaenswein nie miałby okazji ani potrzeby krytyki papieża Franciszka. Jeśli dzisiaj go krytykuje, to musi też patrzeć na to, co otworzyło mu drogę do ponty…
Zacząłem się zastanawiać, czy jeśli PiS przegrałby tegoroczne wybory, jego zwolennicy postąpią podobnie, jak w niedzielę zwolennicy Bolsonaro? I doszedłem do wniosku, że tak. No może zamiast Człowieka - Bizona z Waszyngtonu, na czele tych, którzy pójdą odbierać „ukradzione”, pisowskie zwycięstwo będzie Człowiek – Żubr. No bo to jednak takie, nasze, polskie, narodowe i państwowe!
Jeśli setki policjantów widzą, że niefrasobliwość głównego szefa uchodzi bezkarnie, to zadają sobie pytanie jak daleko i do czego oni mogą się posunąć? Aż strach myśleć, do jakich wniosków prowadzą przedstawione powyżej fakty. Możemy mieć tu do czynienia z czymś dużo gorszym niż niefrasobliwość…
Jeśli uważa prowadzącego za mendę, to po prostu do takiego programu się nie przychodzi. A jeśli on przychodzi to - znając prowadzącego od dawna - wie znakomicie, że jest on w tym i innych programach, które prowadzi, absolutnie najgorliwszym przedstawicielem PiS-u, na tle którego wielu posłów tej partii wydaje się ludźmi po prostu umiarkowanymi.
Może dla opinii publicznej przypadki Tomasza G są zaskoczeniem, ale tak naprawdę był on przez lata wymarzonym parlamentarzystą Jarosława Kaczyńskiego. Poseł marzenie po prostu…
Porównanie do piaskownicy wydaje się tu naprawdę mało wyraziste, ale to jest dokładnie tak, jak w sytuacji, w której Jaś lat 5 buduje zamek z piasku i nie słucha Krzysia lat 4, że ten zamek powinien mieć dwie wieże. Skoro więc tak, to Krzyś postanawia zabrać Jasiowi łopatkę. Tyle tylko niestety, że Krzyś i Jaś, są premierem i prezydentem dość dużego europejskiego kraju.
Największy od 30 lat kryzys za progiem, największa inflacja - spowodowana wojną w Ukrainie, koronawirusem i zwykłym kupowaniem głosów elektoratu - wszystko to sprawiło, że dla możliwości dalszego kupowania głosów wyborców przed wyborami prezes i jego partia postanowili odstąpić od pseudo reform sądowych i z podkulonym ogonem zrejterować przed Komisją Europejską, zgrabnie nazywając tę rejteradę kompromisem.