Skip to main content

To potrafi PiS. Jak pięknie nazywać rejteradę kompromisem

| Jan Filip Libicki | Polityka

Największy od 30 lat kryzys za progiem, największa inflacja - spowodowana wojną w Ukrainie, koronawirusem i zwykłym kupowaniem głosów elektoratu - wszystko to sprawiło, że dla możliwości dalszego kupowania głosów wyborców przed wyborami prezes i jego partia postanowili odstąpić od pseudo reform sądowych i z podkulonym ogonem zrejterować przed Komisją Europejską, zgrabnie nazywając tę rejteradę kompromisem.

Wygląda na to, że rząd dogaduje się z Komisją Europejską w sprawie KPO. Trzeba przypomnieć, że do tej pory najbardziej sporne były dwie kwestie. Legalność Izby Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego – do oceniania wykroczeń dyscyplinarnych sędziów oraz tak zwany test bezstronności, czyli to, czy sędziowie z dłuższym stażem mogliby oceniać prawomocności sędziów desygnowany ch przez tak zwaną neo KRS. Otóż dziś rząd ogłasza, że oto zawarł kompromis z Komisją Europejską w sprawie tak zwanych kamieni milowych. Tymczasem słuchając ministra Szynkowskiego vel Sęka słyszymy dwa komunikaty. 

Pierwszy, że funkcję dyscyplinarną wobec sędziów będzie sprawował Naczelny Sąd Administracyjny, a więc sąd, co do którego legalności nie ma wątpliwości ani opozycja ani Komisja Europejska, bo po prostu akurat PiS przy tym sądzie nigdy nie grzebał. 

I druga wypowiedź ministra, że „test bezstronności” może być poszerzony, czyli krótko mówiąc jedni sędziowie będą mogli nawet w szerszym zakresie badać legalność innych sędziów. Tak więc - jak widać - w głównych kwestia nie ma mowy o żadnym kompromisie. Słowo kompromis jest tu zwykłym, werbalnym oszustwem. To jest zwyczajna rejterada Z głównych PiSowskich tak zwanych „reform sądowniczych”. 

W tym kontekście warto zwrócić uwagę na kilka wniosków. Pierwszy jest taki, że jak swego czasu mówił Ludwik Dorn, prezes Kaczyński stawia się nawet wtedy kiedy ma wodę po szyję. Musi mieć wodę dopiero po dziurki w nosie, żeby zacząć się wycofywać. I z tego wynika, że właśnie tę wodę po dziurki w nosie ma. Największy od 30 lat kryzys za progiem, największa inflacja - spowodowana wojną w Ukrainie, koronawirusem i zwykłym kupowaniem głosów elektoratu - wszystko to sprawiło, że dla możliwości dalszego kupowania głosów wyborców przed wyborami prezes i jego partia postanowili odstąpić od pseudo reform sądowych i z podkulonym ogonem zrejterować przed Komisją Europejską, zgrabnie nazywając tę rejteradę kompromisem. Ja się z tego akurat cieszę, bo raz Komisja Europejska miała w tej sprawie rację, a dwa - nawet jeśli PiS będzie za te pieniądze kupował głosy wyborców, to jednak per saldo trafią one do Polaków. 

Kwestia druga. Najzabawniejsze jest to, że cała ta sprawa w najbardziej niezręcznej sytuacji stawia byłego ministra ds. Europejskich, Konrada Szymańskiego. Bo to on, jako jeden z ostatnich w obozie PiS-u, swego czasu wzywał do kompromisu. Tymczasem odwołano go - tak to wygląda po atakach na niego choćby ze strony Janusza Kowalskiego – za rzekomą miękkość i nieskuteczność, po czym ten kompromis zawarto. Ale tak to już jest. Łaska prezesa na pstrym koniu jeździ i fakt, że prezes może każdego postawić w głupiej sytuacji musi być brany pod uwagę przez każdego, kto z PiSem kooperuje. 

I wreszcie kwestia trzecia. Ciekawe jest czy będziemy mieli rejteradę w rejteradzie czyli czy również Zbigniew Ziobro podkuli ogon i nie będzie protestował, gdy PiS samo będzie proklamowało kompletną klęskę jego tak zwanych reform. Czy tak będzie? Zobaczymy.

                                                                                   Jan Filip Libicki

 

Prawo.pl: wrócił temat zniesienia dwukadencyjności samorządowców 

Korporacje samorządowe wskazują, że ustawodawca nierówno potraktował wójtów, burmistrzów i prezydentów wprowadzając dwukadencyjność, bo takiego ograniczenia nie zastosował w stosunku do pozostałych dwóch szczebli samorządu terytorialnego, czyli zarządu powiatu i zarządu województwa. Takiego samoo...

Poseł Jakub Rutnicki odwiedził Oborniki

Temat inwestycji przeważał podczas spotkania Posła na Sejm Jakuba Rutnickiego z burmistrzem Tomaszem Szramą.

Poseł Krzysztof Paszyk. Wczoraj. Dziś. Jutro

Krzysztof Paszyk staje przed życiową szansą na zdobycie silnej pozycji w powiecie obornickim. Może tutaj rządzić i dzielić niczym prawdziwy król przez wiele lat.

Dariusz Standerski w rządzie premiera Tuska

Dariusz Standerski z Rożnowa wszedł w skład nowego rządu premiera Donalda Tuska.

Listy wyborcze prawie gotowe. Rogoziński radny trafi do powiatu?

Wybory samorządowe zbliżają się dużymi krokami. Komitety dokonują już tylko kosmetycznych poprawek.

Donald Tusk premierem

Sejm wybrał w poniedziałek 11.12.2023 Donalda Tuska na Prezesa Rady Ministrów. "Za" głosowało 248 posłów, przeciw — 201. Nikt nie wstrzymał się od głosu.

Poseł K. Paszyk: Dlaczego musimy rozliczyć winnych afery Pegasusa?

Obornicki poseł Krzysztof Paszyk jednoznacznie opowiedział się za powołaniem komisji śledczej dotyczącej Pegasusa.