Czym skutkuje kolizja z Łosiem
W okresie jesiennym i wiosennym dzikie zwierzęta zwiększają swoją aktywność co skutkuje ich częstym przemieszczaniem. W tym też czasie dochodzi do największej liczby kolizji z udziałem zwierząt.
Najczęściej do zderzenia dochodzi nad ranem lub wieczorem. Zwierzęta kierując się instynktem stanowią ogromne niebezpieczeństwo. Ogromnym zagrożeniem są łosie, które potrafią stanąć na środku drogi. Dodatkowo Łoś posiada długie nogi przez co cały jego korpus w sytuacji zderzenia z samochodem osobowym wpada bezpośrednio na przednią szybę.
Według Polskiej Izby Odszkodowań W Polsce w okresie od 2003-2008 r. było 680 wypadków drogowych, najechanie na zwierzynę, w tym zginęło 34 osoby, a obrażeń ciała doznało 920 osób. Nie jest jednak do końca znana prawdziwa liczba anonimowych stłuczek w wyniku których nie ucierpiały samochody a jedynie potrącona zwierzyna.
Kilka dni temu na drodze 178 potrącono sporego daniela, praktycznie nie ma dnia abyśmy na drodze nie widzieli rozjechanego lisa czy kota.
Co zrobić na wypadek kolizji ze zwierzyną?
Po pierwsze dobrze jest wiedzieć jak dzielimy zwierzęta dziko żyjące, zwanymi łownymi. Zgodnie z Prawem łowieckim zwierzęta łowne w stanie wolnym, jako dobro ogólnonarodowe, stanowią własność Skarbu Państwa.
Główny podział zwierzyny łownej:
1) zwierzyna gruba: łoś, jeleń szlachetny, jeleń sika, daniel, sama, dzik, muflon.
2) zwierzyna drobna: lis, jenot, borsuk, kuna leśna, kuna domowa, norka amerykańska, tchórz zwyczajny, szop pracz, piżmak, zając szarak, dziki królik, jarząbek, bażant, kuropatwa, gęś gęgawa, gęś zbożowa, gęś białoczelna, krzyżówka, cyraneczka, głowienka, czernica, gołąb grzywacz, słonka, łyska.
W wypadku gdy dojdzie do kolizji dochodzenie jakichkolwiek roszczeń jest bardzo utrudnione. Po pierwsze dobrze mieć świadka a najlepiej wezwać policję, która najczęściej klasyfikuje zdarzenie jako wtargnięcie zwierzyny na drogę. Ważne jest aby w notatce policyjnej zamieścić informację o miejscu i czy jest to obszar z odpowiednim oznakowaniem.
Istnieją różne interpretacje prawne opisujące możliwość uzyskania zadośćuczynienia w wypadku kolizji ze zwierzyną, jednak w praktyce szanse na odszkodowanie od zarządcy drogi, zarządcy obwodu łowieckiego są nikłe. A zwykle brak AC powoduje konieczność likwidacji szkody na własną rękę.
Teoretycznie po odszkodowanie można udać się do:
a) podmiotów odpowiedzialnych za gospodarkę łowiecką na danym terenie, tj. do dzierżawcy lub zarządcy obwodu łowieckiego, bądź właściwego przedstawiciela Skarbu Państwa, jeśli do wypadku doszło z powodu zaniedbań we właściwym oznakowaniu odcinka drogi, w okolicy której prowadzone było polowanie;
b) zarządcy drogi w przypadku, gdy odcinek drogi, na którym doszło do zdarzenia z udziałem zwierząt dziko żyjących nie był oznakowany znakiem ostrzegawczym A18b –„Uwaga! Dzikie zwierzęta”;
Dodatkową trudnością jest stworzenie sytuacji w której to poszkodowany musi udowodnić brak odpowiedniego oznakowania drogi czy fakt prowadzenie polowania.
Co w takim razie pozostaje?
Jedyna pewna forma zabezpieczająca to własne ubezpieczanie AC, tutaj jednak ubezpieczyciele również wymagają często uwiarygodnienia zaistniałej sytuacji, co czasami jest trudne do zrealizowania.
Na zdjęciach prezentujemy łosie, które spotkał nasz kolega niedaleko Sieradza, na drodze nr 710 w lesie miedzy Wartą a Rossoszycami. Autorem zdjęć jest pan Jacek Potocki.
W naszych okolicach trudno o łosie, jednak rok temu na wysokości Miłowód doszło do stłuczki właśnie z tym ogromnym i pięknym zwierzęciem, w efekcie czego furgonetka uległa zniszczeniu a sam łoś stracił życie.
Prentujemy również relację filmową o zderzeniu samochodu z łosiem na autostradzie A2.