Przejdź do głównej treści


Gdzie leży problem wspólnej listy wyborczej opozycji?

| Jan Filip Libicki, fot. Paweł Kubacha | Polityka

Naturalnym jest pytanie do Barbary Nowackiej: czy zgłosi pani po wyborach ustawę o liberalizacji prawa aborcyjnego w Polsce? Barbara Nowacka oczywiście odpowie że tak. Na to samo pytanie Marek Biernacki odpowie nie - pisze w swoim felietonie senator Jan Filip Libicki.

Problem moim zdaniem leży w dwóch kwestiach. Kwestia pierwsza. Podmioty mniejsze obawiają się zdominowania przez Koalicję Obywatelską. Nie podzielam tej obawy choć ją rozumiem. Z mojego doświadczenia – byłem przecież w Platformie Obywatelskiej i to Donaldowi Tuskowi, obok Joanny Kluzik – Rostkowskiej, zawdzięczam to, że dziś jestem senatorem, więc grzechem byłoby abym tego nie pamiętał – że są to obawy przesadzone. Rozumiem jednak, że nie każdy może mieć za sobą to moje doświadczenie i w tym sensie uważam ten lęk za naturalny. 

I kwestia druga. Kwestia różnic światopoglądowych. O ile podczas wyborów do Parlamentu Europejskiego w roku 2019 mogłem spokojnie usiąść w studiu Polsatu z Barbarą Nowacką i mówić, że choć różnią nas sprawy światopoglądowe, to łączy nas proeuropejski kurs Polski. Bo w Parlamencie Europejskim o ten proeuropejski kurs chodzi, a sprawy światopoglądowe są regulowane na gruncie prawa krajowego. 

Otóż w wyborach parlamentarnych nie będzie można tak mówić, bo to właśnie będą wybory, w których te sprawy będą się decydować. Wyobraźmy sobie więc taką sytuację – na jednej liście wyborczej jest Barbara Nowacka i usunięty z Platformy za antyaborcyjne głosowanie Marek Biernacki. Naturalnym jest pytanie do Barbary Nowackiej: czy zgłosi pani po wyborach ustawę o liberalizacji prawa aborcyjnego w Polsce? Barbara Nowacka oczywiście odpowie że tak. Na to samo pytanie Marek Biernacki odpowie nie. Trudno o lepszy prezent dla PiSu. A jak PiS potrafi – wspierany przez Jacka Kurskiego – wykorzystać taki prezent pokazała wypowiedź Pawła Rabieja w wywiadzie dla Roberta Mazurka w kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego właśnie, gdzie mówił – tak w skrócie – że adopcja dzieci przez pary homoseksualne to tylko kwestia czasu i stawiania drobnych kroków. 

Tę obawę w zupełności podzielam. I właśnie z tych powodów nie będzie jednej wspólnej listy wyborczej opozycji.

                                                                                                    Jan Filip Libicki

Kandydat bezpartyjny na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, popierany przez partię albo szef partii, który twierdzi, że jest niezależny – czy to ma sens? Czy partie polityczne chcą oszukać wyborców?
Świadczenie pieniężne z tytułu pełnienia funkcji sołtysa będzie przysługiwało po 7 latach. Poinformował o tym Poseł na Sejm RP Adam Luboński.
Korporacje samorządowe wskazują, że ustawodawca nierówno potraktował wójtów, burmistrzów i prezydentów wprowadzając dwukadencyjność, bo takiego ograniczenia nie zastosował w stosunku do pozostałych dwóch szczebli samorządu terytorialnego, czyli zarządu powiatu i zarządu województwa. Takiego samoo...
Temat inwestycji przeważał podczas spotkania Posła na Sejm Jakuba Rutnickiego z burmistrzem Tomaszem Szramą.
Krzysztof Paszyk staje przed życiową szansą na zdobycie silnej pozycji w powiecie obornickim. Może tutaj rządzić i dzielić niczym prawdziwy król przez wiele lat.
Dariusz Standerski z Rożnowa wszedł w skład nowego rządu premiera Donalda Tuska.
Wybory samorządowe zbliżają się dużymi krokami. Komitety dokonują już tylko kosmetycznych poprawek.