A jednak konfrontacja na Campus Polska. Trzaskowski kontra Tusk rękami Nitrasa?
A jednak – wbrew zapewnieniom wielu – na Campus Polska doszło do konfrontacji. Do konfrontacji Donalda Tuska i Rafała Trzaskowskiego. Doszło do niej pośrednio, rękami Sławomira Nitrasa – najbliższego współpracownika prezydenta Warszawy.
Po inauguracyjnym dniu Campusu wszyscy się zachwycali, jak tą obaj panowie - Tusk i Trzaskowski - mogą współpracować. I okazuje się że nie. Politycznie wypowiedź Nitrasa o „opiłowywaniu” katolików czytam tak: nie Donaldzie Tusku. Nie osadzisz Platformy w centrum. My ją przepchniemy na lewo. My z Rafałem. Tyle kontekstu politycznego wypowiedzi Sławomira Nitrasa o „opiłowywaniu”katolików.
Teraz kilka drobniejszych uwag.
Pierwsza. Campus Polska przedstawiano jako imprezę, której głównym hasłem jest tolerancja. Szczerze mówiąc, oczekiwałbym stanowiska organizatorów imprezy. Jaką tolerancję chcą promować, jeśli na imprezie promującej tolerancję, ważny polityk wzywa do dyskryminacji poważnej grupy społecznej? Niech nam Rafał Trzaskowski to wyjaśni.
Po drugie. Do samej wypowiedzi Nitrasa - jej treści - nie będę się odnosił. Trudno odnosić się do wypowiedzi człowieka, który większość swoich publicznych deklaracji składa w stanie silnego, emocjonalnego pobudzenia.
Kwestia trzecia. Jest mi przykro jako senatorowi. Bo jako senator, którego głosem marszałkiem izby wyższej został Tomasz Grodzki, oczekiwałbym od niego jakieś reakcji, skoro siedzi na scenie obok Sławomira Nitrasa. Jeśli tej reakcji nie ma, to jest mi przykro. Jestem zawiedziony, że mój marszałek nie reaguje na wypowiedzi wprost dyskryminujące poważną grupę społeczną, do której należę.
Wreszcie na koniec. Nie mogę się doczekać, kiedy poseł Nitras zacznie mnie – katolika „opiłowywać” z przywilejów. Czy nie wiecie Państwo jak to może wyglądać? Bo ja nie mam pojęcia…
