Przejdź do głównej treści


W sprawie finansowania in vitro przez samorząd Województwa Wielkopolskiego

| Jan Filip Libicki, fot. Kancelaria Sejmu | Polityka

Uważam, że taki ruch nie dotyczy sfery zdrowia mieszkańców Wielkopolski tylko jest pewną manifestacją ideologiczną. Stanięciem po jednej stronie, toczącego się dziś w Polsce sporu ideowego. 

W piątek Sejmik Województwa Wielkopolskiego będzie głosował budżet województwa. Wśród wydatków budżetowych znajdzie się też pozycja, która pozwoli na dofinansowywanie przez samorząd województwa procedury in vitro. Pozwolę więc sobie napisać tutaj kilka osobistych uwag.

Po pierwsze. Uważam, planowanie wydatków na ten cel, za niewłaściwe. To nie jest wydatek, który należy do tej dziedziny, którą powinny się zajmować jakiekolwiek samorządy.

Po drugie. Uważam, że taki ruch nie dotyczy sfery zdrowia mieszkańców Wielkopolski tylko jest pewną manifestacją ideologiczną. Stanięciem po jednej stronie, toczącego się dziś w Polsce sporu ideowego.

Po trzecie. Zawsze mówiłem – i powtarzam to jeszcze raz – że jestem procedurze in vitro radykalnie przeciwny. To prawda, w wyniku tej procedury powstaje życie. Rodzą się – często długo oczekiwane i upragnione dzieci – ale jednocześnie, przy jej stosowaniu, powstają nierozwiązywalne, dramatyczne, dylematy etyczne. Bo jeśli uważamy – a potwierdza to także współczesna nauka – że życie ludzkie zaczyna się od poczęcia – to znaczy, że jedne dzieci się rodzą, a pozostałe w wyniku tej procedury nadliczbowe zarodki - czyli też dzieci - nie mają na to szansy. Ten dylemat etyczny pogłębia jeszcze to, co z tak powołanymi do życia istotami ludzkimi zrobić. Unicestwieać? Przechowywać? Dawać im szansę do przyjść na świat czy nie? Owszem, w wyniku procedury in vitro rodzą się dzieci, ale także w jej wyniku ileś dzieci traci szansę na to, aby się urodzić. I właśnie z tego powodu, jestem tej procedurze radykalnie przeciwny.

Po czwarte. Nie będę się rozwodził o nauczaniu Kościoła w tej sprawie, bo każdy świadomy katolik to nauczanie zna i wie, jak powinien się w tej sprawie zachować.

Po piąte. Mam nadzieję, że sejmikowi radni będą mieli w tej sprawie swobodę głosowania. Że nie będzie ich w tej sprawie obowiązywała żadna dyscyplina partyjna. Wierzę, że tak będzie. Wierzę, że tak będzie w klubie PSL-u, ale także w pozostałych klubach.

Po szóste. Bardzo bym chciał, aby Sejmik Województwa Wielkopolskiego nie podjął decyzji o finansowaniu tej procedury. Żeby po prostu z niej zrezygnował. Czy tak będzie? Nie wiem. Ale jeśli radni zdecydują o finansowaniu tej procedury - i to w okresie Bożego Narodzenia – to będą to dla mnie naprawdę smutne święta. To uznam to za po prostu złą decyzję.

Kandydat bezpartyjny na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, popierany przez partię albo szef partii, który twierdzi, że jest niezależny – czy to ma sens? Czy partie polityczne chcą oszukać wyborców?
Świadczenie pieniężne z tytułu pełnienia funkcji sołtysa będzie przysługiwało po 7 latach. Poinformował o tym Poseł na Sejm RP Adam Luboński.
Korporacje samorządowe wskazują, że ustawodawca nierówno potraktował wójtów, burmistrzów i prezydentów wprowadzając dwukadencyjność, bo takiego ograniczenia nie zastosował w stosunku do pozostałych dwóch szczebli samorządu terytorialnego, czyli zarządu powiatu i zarządu województwa. Takiego samoo...
Temat inwestycji przeważał podczas spotkania Posła na Sejm Jakuba Rutnickiego z burmistrzem Tomaszem Szramą.
Krzysztof Paszyk staje przed życiową szansą na zdobycie silnej pozycji w powiecie obornickim. Może tutaj rządzić i dzielić niczym prawdziwy król przez wiele lat.
Dariusz Standerski z Rożnowa wszedł w skład nowego rządu premiera Donalda Tuska.
Wybory samorządowe zbliżają się dużymi krokami. Komitety dokonują już tylko kosmetycznych poprawek.