Leśnicy zaobserwowali w okolicy Piły, pierwsze w tym roku prosiaki dzika, to stanowczo za wcześnie.
„Zimno dziś, bo 9 stopni mrozu. Jak tu się przed nim ochronić, kiedy ma się dopiero dni kilka życia za sobą?” - taki opis znajdziemy pod filmem wykonanym przez leśników z Nadleśnictwa Zdrojowa Góra.
Ruja (huczka)dzików odbywa się w końcu listopada, w grudniu, a nawet w styczniu (trwa 4-5 tygodni. Locha prosi się po 4 miesiącach, a więc standardowo przypadać to powinno na drugą połowę marca, kwiecień lub początek maja. W jednym miocie rodzi się przeważnie 4-6 prosiąt, w przypadku starszych loch może być ich także 8 do 9 sztuk. Miejsce, jakie wybiera locha do proszenia to przeważnie leśna gęstwina, barłóg wyścielony mchem, liśćmi i gałązkami drzew iglastych, zwłaszcza świerczyną. Warchlaki przebywają w tym miejscu przez blisko 2 tygodnie, a później chodzą krok w krok za matką.
Przed nami jeszcze zapowiadane lutowe mrozy, jak do tej pory małe dziki trzymają się w niezłej kondycji.
Foto: www.facebook.com/zdrojowagora