20 wrzesień - rocznica powstania NSZ
"Śmierć Wrogom Ojczyzny takie hasło rzucił, lecz z tułaczej poniewierki, do matki nie wrócił, Ojczyźnie oddał całe swoje serce, dla niej spędził swoje młode lata w tułaczej poniewierce..."
Fragment ten pochodzi z wiersza poświęconemu pamięci Mieczysława Dziemieszkiewicza ps. „Rój” żołnierza Narodowych Sił Zbrojnych, a później Narodowego Zjednoczenia Wojskowego. Cytat ten trafnie oddaje losy wielu żołnierzy NSZ, których wspominamy w dniu 20 września, kiedy to przypada rocznica powstania Narodowych Sił Zbrojnych.
NSZ powstały jako formacja wojskowo-cywilna. Oprócz pionu wojskowego z wyszkoloną przedwojenną kadrą oficerską, NSZ posiadało także struktury cywilne skupione w Służbie Cywilnej Narodu. W swoim programie narodowcy stworzyli silnie antyniemieckie postulaty, które zakładały min. zdobycie Prus Wschodnich, oraz ustanowienie granicy Polski na Odrze i Nysie Łużyckiej. Program ten sformułował Lech Karol Neyman, którego w 1948 roku zamordowali komunistyczni bandyci. Narodowe Siły Zbrojne jako jedyna z formacji polskiego podziemia niepodległościowego poniosła największe straty.
Żołnierze NSZ ginęli w niemieckich obozach koncentracyjnych, byli ścinani toporem w berlińskim więzieniu „Moabit”, katowani w gestapowskich więzieniach. Gdy czerwony terror objął swymi mackami ziemie polskie swoje zbrodnicze oblicze ukazał „sowiecki wyzwolicie”, który przy pomocy bandytów z PPR, AL i GL urządzał zasadzki na żołnierzy podziemia narodowego, skrycie ich mordując. Znane są przykłady wręcz bestialskiego znęcania się nad żołnierzami, których nie raz mordowano siekierami, widłami, czy łopatami.
Po roku 1945 komunistyczne kazamaty znów zostały otwarte przyjmując ostatnich walczących żołnierzy NSZ. Dla większości z nich wyrok był jeden- strzał w tył głowy. Wszystko odbywało się według z góry przyjętego scenariusza. Najpierw było brutalne śledztwo- wyrywanie paznokci, bicie, polewanie zimną wodą w czasie zimy, głodzenie, pozbawianie snu. Później następowało preparowanie dowodów i sfałszowana rozprawa. W ten sposób komunistyczni bandyci chcieli na zawsze zatrzeć pamięć o bohaterskich żołnierzach Narodowych Sił Zbrojnych.
Czemu tak się działo?
Otóż od początku NSZ zwalczał zarówno Niemców jak i komunistów, w obu widząc wroga zagrażającego Polsce to było wystarczającym argumentem dla czerwonych zbrodniarzy. Za to że byli do końca wierni Polsce, spotkały ich okropne tortury i śmierć z rąk komunistycznych morderców. Wspominajmy i pamiętajmy o tych dzielnych żołnierzach, którzy swoją walkę toczyli w zapomnieniu, abyśmy dziś mogli swobodnie mówić po polsku i mieszkać we własnym kraju.