Przewodniczący PKW nie wierzy w organizację wyborów 10 maja
Przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej określa szansę organizacji wyborów 10 maja mianem "cudu".
Na 10 maja wyznaczony jest termin wyborów prezydenckich. Prawo i Sprawiedliwość chce je przeprowadzić systemem korepondencyjnym. W tej chwili ustawę proceduje Senat. Nie ma więc aktu prawnego, który reguluje ten system głosowania. Nie ma tak naprawdę możliwości przeprowadzenia wyborów metodą tradycyjną. Nie udało się powołać w wielu miejscach komisji obwodowych.
Przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Sylwester Marciniak udzielił wywiadu dla Gazety Prawnej. Na pytanie o szanse organizacji wyborów 10 maja powiedział:
Z przyczyn organizacyjnych nie jest to możliwe. Do 10 maja mamy niespełna tydzień, a stan prawny nie jest ustalony. Pewne kompetencje PKW zostały zawieszone, a na razie ustawa o głosowaniu korespondencyjnym jest ciągle w Senacie. Tak więc jest zbyt mało dni, by przeprowadzić wybory. Musiałby nastąpić cud, by do nich doprowadzić.
Jakie są mozliwości rozwiązania tego problemu? Szef PKW uważa: Są różne rozwiązania konstytucyjne, w przypadku Polski najprostszym byłoby wprowadzenie stanu klęski żywiołowej lub wyjątkowego, wówczas wybory mogłyby się odbyć najwcześniej 90 dni po zakończeniu takiego stanu.
Pełen wywiad ma się ukazać w poniedziałkowym wydaniu Gazety.