Wspaniała wygrana "Wicherków" nad liderem z Torunia!

W rozegranym w niedzielne popołudnie 07.04.2013r. spotkaniu II ligi futsalu KS Auto Wicherek Oborniki pokonał TAF Euro-Drób Toruń 4:0 (1:0).
Od wczesnych godzin porannych zapowiadał się słoneczny dzień. Długo oczekiwana wiosna chyba już na stałe zapukała do naszych okien poprawiając wszystkim humory. Do tej radosnej atmosfery postanowili dołożyć także swoją cegiełkę futsaliści KS Auto.
Mecz z liderem z Torunia był ważnym dla obu zespołów. TAF zwyciężając z oborniczanami, przy stracie punktów Vamosu w Mosinie, mógł zapewnić sobie awans do I ligi. Gospodarze za to chcąc wywalczyć 3. miejsce musieli bezwzględnie pokonać torunian. Interesy obu zespołów były więc zgoła odmienne.
Pierwsza połowa to bardzo agresywna postawa "Wicherków". Próby przejęcia piłki już na połowie rywala oraz podwajanie krycia powodowało, że goście mieli problemy ze skutecznym przedzieraniem się pod bramkę Szymona Jankowskiego. Kiedy już im się udawało to na przeszkodzie stawał bramkarz, któremu w sukurs przychodziła ... poprzeczka. Wicherki, skupiający się przede wszystkim na defensywie, sporadycznie przedzierali się pod bramkę torunian, nie stwarzając większego zagrożenia. Kiedy wszyscy myśleli już o przerwie nieoczekiwanie prowadzenie objęli gospodarze. 40s przed upływem pierwszych 20 minut do bramki trafił Łukasz Laskowski.
Po zmianie stron agresywność gry torunian wzrosła. Gospodarze, których wspierał trener reprezentacji Polski Klaudiusz Hirsch, odpowiedzieli na to jeszcze większą zadziornością. Poziom zaangażowania w tym meczu "Wicherków" był zjawiskiem niewidzianym od wielu tygodni. To przyniosło wymierny efekt w postaci bramki Mikołaja Siweckiego. Wynik 2:0 dodał jeszcze większej pewności siebie gospodarzom. Goście walczyli dzielnie, ale ich determinacja skończyła się kolejna bramką Mikołaja Siweckiego!
3:0 to już był ostatni dzwonek dla torunian, aby spróbować odmienić losy spotkania. Piłka kilkukrotnie przelatywała wzdłuż bramki Szymona Jankowskiego, ale na szczęście nie było nikogo z rywali w pobliżu, kto mógłby dostawić do niej nogę. Nerwowo się zrobiło, gdy piłka trafiła w rękę Siweckiego i goście domagali się rzutu karnego. Sędziowie jednak nie dopatrzyli się przewinienia, uznając prawdopodobnie to zagranie za niecelowe.
Goście pogodzili się z porażką po 4. bramce dla gospodarzy. Jej strzelcem był Łukasz Laskowski, który zaczął dzisiejsze strzelanie i też je zakończył.
To było wspaniałe zwycięstwo KS Auto. Oborniczanie wykazali się ogromnym zaangażowaniem i poświęceniem. Trudno dziś kogokolwiek wyróżnić, bo cała drużyna grała na bardzo wysokim poziomie. Warto na koniec odnotować jeden fakt. "Wicherki" grając przeciwko 5 rywalom w polu, po wycofaniu przez nich bramkarza, nie tylko nie stracili bramki, ale nawet ją strzelili! Ponieważ w drugim spotkaniu w Mosinie gospodarze przegrali 4:8 z Vamosem Gdańsk, za tydzień czekają sympatyków futsalu ogromne emocje. W sobotę 13 kwietnia przy ul. Obrzyckiej KS Auto powalczy o 3. miejsce z Orlikiem, a dzień później w Toruniu dojdzie do decydującego spotkania o 1. miejsce i awans do I ligi pomiędzy TAF-em a Vamosem.