Przejdź do głównej treści


Czy naprawdę mamy sprawne państwo? Przykład cen prądu dla fabryki w Nowym Tomyślu

| Fot. Autor. Z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem, firmą BeRoTu, nowy Tomyśl, 13 września 2022. | Polityka

Czy to silne państwo jest w stanie dokonać dwóch szybkich, niewielkich zmian prawnych, by uratować 1500 miejsc pracy, tak jak było w stanie w błyskawicznym tempie zmieniać przepisy by przejąć Telewizję Publiczną bądź Trybunał Konstytucyjny?

Od 7 lat słyszymy, że mamy sprawne państwo. Coraz sprawniejsze. Tylko jakoś tego nie widać w przypadku cen prądu. 

Ktoś może powiedzieć: tu nie chodzi o sprawność, tylko o to czy państwo stać na dopłaty do prądu? Otóż nie! 

Przykład, który za chwilę opiszę dowodzi, że przynajmniej w pewnym segmencie wcale nie chodzi o to, czy mamy pieniądze na dopłaty. Chodzi o to czy państwo – a ściślej mówiąc rząd – jest w stanie dokonać niewielkiej, ale szybkiej zmiany przepisów, żeby pomóc jednemu segmentowi przedsiębiorców. 

Otóż w ostatni wtorek byłem – towarzysząc prezesowi PSL, Władysławowi Kosiniakowi – Kamyszowi, w Nowym Tomyślu. W moim okręgu wyborczym, w fabryce mebli BeRoTu. Fabryka ta,  zatrudnia dziś 1000 osób i zanim nadszedł kryzys rozpoczęła działania, żeby zatrudniać w niej osób 1500. 

W tej fabryce był swego czasu premier Morawiecki. Bardzo ją chwalił, nawet w istotny sposób pomógł jej w rozwiązaniu pewnego problemu infrastrukturalnego. Otóż właściciele tej firmy zaczęli negocjować z dostawcą – energetyczną spółką skarbu państwa – ceny energii elektrycznej na rok 2023. W tym roku kosztuje ich ona 15 milionów zł, w przyszłym ma ich kosztować 45 milionów. Ta zwyżka to jest - w zależności od roku - trzyletni bądź roczny zysk tej firmy. Jaka jest na to recepta? 

To wcale nie muszą być dopłaty. Wystarczą dwie, drobne zmiany w przepisach. Otóż obok tej fabryki rośnie las. Pewien fragment lasu jest wycięty. Niewielki. Taki, na którym możnaby postawić kilka wiatraków. A 2 wiatraki w pełni zabezpieczyły by potrzeby energetyczne tej firmy. Uratowały by 1000 albo i 1500 miejsc pracy, bo w innym przypadku, firmie grozi po prostu plajta. 

Tymczasem nie ma takiego prawa, które pozwoliłoby Lasom Państwowym wydzierżawić ten fragment właścicielom fabryki. To jest pierwsza zmiana. 

I jest zmiana druga. Podstawowym problemem dla właścicieli wiatraków i fotowoltaiki jest możliwość wpuszczenia energii do sieci. Tylko, że tutaj nawet tego nie potrzeba. Tutaj potrzebne jest rozwiązanie, w którym pociągnięcie kabla z energią od wiatraków - piszę umownie – bezpośrednio do zakładu będzie postępowaniem legalnym. Dzisiaj takim nie jest. 

Te dwie, nieduże zmiany prawne, zmienią sytuację radykalnie. Stawka jest olbrzymia! Chodzi o to, czy w mieście powiatowym, będziemy mieli 1000 albo 1500 miejsc pracy, czy będziemy mieli ich 0!

Podobno od 7 lat mamy silne państwo. Czy to silne państwo jest w stanie dokonać dwóch szybkich, niewielkich zmian prawnych, by uratować 1500 miejsc pracy, tak jak było w stanie w błyskawicznym tempie zmieniać przepisy by przejąć Telewizję Publiczną bądź Trybunał Konstytucyjny? To jest test dla PiSu. Test elektryczny. Potraficie to zrobić?

                                                                                       Jan Filip Libicki

 

 

Kandydat bezpartyjny na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, popierany przez partię albo szef partii, który twierdzi, że jest niezależny – czy to ma sens? Czy partie polityczne chcą oszukać wyborców?
Świadczenie pieniężne z tytułu pełnienia funkcji sołtysa będzie przysługiwało po 7 latach. Poinformował o tym Poseł na Sejm RP Adam Luboński.
Korporacje samorządowe wskazują, że ustawodawca nierówno potraktował wójtów, burmistrzów i prezydentów wprowadzając dwukadencyjność, bo takiego ograniczenia nie zastosował w stosunku do pozostałych dwóch szczebli samorządu terytorialnego, czyli zarządu powiatu i zarządu województwa. Takiego samoo...
Temat inwestycji przeważał podczas spotkania Posła na Sejm Jakuba Rutnickiego z burmistrzem Tomaszem Szramą.
Krzysztof Paszyk staje przed życiową szansą na zdobycie silnej pozycji w powiecie obornickim. Może tutaj rządzić i dzielić niczym prawdziwy król przez wiele lat.
Dariusz Standerski z Rożnowa wszedł w skład nowego rządu premiera Donalda Tuska.
Wybory samorządowe zbliżają się dużymi krokami. Komitety dokonują już tylko kosmetycznych poprawek.