Jak na PiS mści się łamanie zasad i zwyczajów
Tak oto złamane zasady i zwyczaje w przypadku senatora Koguta obracają się dziś przeciwko PiSowi w najmniej oczekiwanych momencie. I bardzo dobrze.
PiS – jak każda partia rewolucyjna – wyznaje zasadę prymatu woli politycznej nad procedurami i zwyczajami. Życie jest jednak przewrotne, bo te zasady po coś są i czemuś służą. A przewrotność życia polega na tym, że złamanie tych procedur i zwyczajów, bardzo często obraca się przeciwko tym, którzy je łamią. Tak jest właśnie teraz.
Od 1989 roku – kiedy powstał odrodzony Senat – zasadą było, że głosowania personalne w Senacie są tajne. Ta zasada trwała przez blisko 30 lat i w tej kadencji została złamana. Dlaczego została złamana? Otóż złamano ją przy sprawie senatora Koguta. Przypomnijmy, że w tej sprawie nie chodziło o to, żeby prokuratura mogła działać. Żeby senator Kogut zrzekł się immunitetu. Nie. On to zrobił i czekał na działania prokuratury. Chodziło o to, żeby Senat zgodził się na to, aby senatora Koguta można było wyprowadzić w kajdankach z sali posiedzeń – oczywiście przy asyście życzliwych PiSowi mediów.
Na to senatorowie się nie zgodzili. Co w związku z tym robią rewolucjoniści? Rewolucjoniści – pod wodzą marszałka Karczewskiego i na rozkaz Jarosława Kaczyńskiego - zmieniają po prostu ten 30-letni zwyczaj, że głosowania personalne w Senacie są jawne. Uznano po prostu, że dla jednego przypadku należy złamać uświęcone tradycją obyczaje i zasady.
Co to ma wspólnego z obecną sytuacją? Ano bardzo wiele. Oznacza to bowiem, że 12 listopada głosowania nad kandydaturą marszałka Senatu również będą jawne, a w związku z tym radykalnie zmalały szanse aby PiS jakiegoś senatora na swoją stronę przeciągną.
Jako konserwatysta powtarzam jeszcze raz: zasady i procedury po to trwają latami, że ktoś to dobrze przemyślał i wie, że to instytucji służy. Rewolucjoniści – w tym przypadku ci z Nowogrodzkiej – mają za nic procedury i zwyczaje. Uważają że liczy się tylko władza polityczna.
Tak oto złamane zasady i zwyczaje w przypadku senatora Koguta obracają się dziś przeciwko PiSowi w najmniej oczekiwanych momencie. I bardzo dobrze.