Pierwsze obszary zagrożone przez zwycięstwo PiS-u. Co uwalczy Jarosław Gowin?
Czy samorząd terytorialny będzie zlikwidowany? - o tym między innymi pisze senator Jan Filip Libicki.
Jarosław Kaczyński nigdy samorządu nie lubił i nie rozumiał. Z prostej przyczyny – bo jest to rzeczywistość, z którą należy współpracować i rozmawiać, a nie wydawać jej polecenia trybie wojskowym.
Wczoraj (30.05.2019) miałem dwie, bardzo interesujące rozmowy. Rozmowy z przedstawicielami dwóch dziedzin, samorządu i biznesu. Rozmowy bardzo pouczające. Przedstawiciel administracji samorządowej – człowiek o bardzo konserwatywnych poglądach, którego znam długo, choć nie pytałem go na kogo głosował – uważał, że jeśli PiS wygra jesienne wybory do Sejmu i Senatu, to samorząd terytorialny będzie zlikwidowany. Już teraz – mówił - co i rusz odbiera nam się kompetencje i pieniądze, a jeśli PiS wygra w wyborach parlamentarnych, to my jako samorząd będziemy sprowadzeni – w wymiarze naszych kompetencji – do kompetencji rady sołeckiej.
I to jest prawda. Jarosław Kaczyński nigdy samorządu nie lubił i nie rozumiał. Z prostej przyczyny – bo jest to rzeczywistość, z którą należy współpracować i rozmawiać, a nie wydawać jej polecenia trybie wojskowym.
Drugi mój wczorajszy rozmówca, prowadzący małą firmę został wezwany przez Państwową Inspekcję Pracy. Sprawa była drobna, ale to drobna sprawa, jakiś nieduży mandat, zajęła mu cały dzień. Wiesz – powiedział – rozmawiam z różnymi kolegami i zastanawiają się czy nie zamknąć biznesu. Bo ilość różnych państwowych kontroli zwiększyła się lawinowo. Właśnie chyba w taki sposób PiS rozumie to silne państwo, o którym mówi.
I to są ważne deklaracje. Bo one dotyczą obszarów, które są źródłem sukcesu Polski przez ostatnie 30 lat. I to przedstawiciele tych obszarów, sposób racjonalny pokazali mi wczoraj, jak są one zagrożone przez PiS u samych swoich korzeni. Jarosław Gowin przez ostatnie miesiące mówił, że wszystko w sferze społecznej rządzący już zrobili i że teraz czas, żeby coś zrobić dla przedsiębiorców. Tak realnie, dla przedsiębiorców którzy mają 200, 300, czy 800 pracowników, a nie tylko takich, co mają obrót miesięczny do 5000 zł. Ciekawy jestem czy Jarosław Gowin coś uwalczy w tej sprawie. Moim zdaniem nic. Dlaczego? Bo Jarosław Kaczyński musiałby wtedy całkowicie zmienić swoją mentalność, A mentalność po czterdziestce już bardzo trudno zmienić. A co dopiero po siedemdziesiątce...