Zwołane na 6 czerwca br. walne zebranie sprawozdawczo-wyborcze spełniło tylko w połowie swoją rolę. Nie dokonano bowiem, przede wszystkim, wyboru nowego prezesa klubu.
Choć zebranie było ogłoszone z dużym wyprzedzeniem to na sali sesyjnej UM w Obornikach zjawiło się ponad 25 członków Stowarzyszenia. Ponieważ ogólna liczba członków wynosi 80 to zgodnie ze statutem organizacji nie można było przeprowadzić wyboru prezesa. Do tego bowiem wymagany jest udział w zebraniu minimum 50%+1 członków, co w obecnej sytuacji oznacza 41 osób. Zebrani jednoznacznie winę zrzucili na Zarząd, który nie poinformował skutecznie o terminie zebrania ograniczając się do lakonicznego komunikatu na stronie internetowej klubu. Zabrakło także harmonogramu zebrania.
Ograniczono się więc do sprawozdań z działalności SKF KPR Sparta Oborniki, które przyjęto. Klub otrzymał blisko 467 tys. zł, z czego aż 295 tys. zł stanowiła dotacja z Urzedu Miejskiego. Udzielono także głosu trenerom. Marek Arciszewski mówił o sukcesie juniorów młodszych, którzy zajęli 5. lokatę w Mistrzostwach Polski. Dostrzegał jednak podczas finałowego turnieju elementy, które nie pozwoliły znaleźć się jego zespołowi w pierwszej "czwórce". Traktuje to jednak jako niezwykle cenne doświadczenie. Podkreślił także dobrą aklimatyzację w seniorach juniorów, którzy zdobywali ogromne doświadczenie. Wspomniał także o osobie Adriana Wosickiego, który udał się na testy do SMS Gdańsk.
Zespół seniorów zajął 6. miejsce w rozgrywkach drugiej ligi. Trener Michał Pietrzak dziękował zawodnikom za walkę, pomimo ogromnych trudności z przygotowaniami do sezonu. Bardzo słaby początek sezonu został skutecznie zamazany przez wyniki osiągane w dalszej części sezonu. Mieszanka doświadczenia i młodzieńczej fantazji przynosiły niejednokrotnie wszystkim wiele radości. Trener podkreślił także znaczące obniżenie wysokości stypendiów, których wartość stanowiło zaledwie 56% tej z poprzedniego sezonu.
Sparta pod względem ilości straconych bramek zajęła 3. miejsce. Gorzej było w ataku, bo skończyli w tej klasyfikacji na 10. miejscu. Z młodych zawodników wyróżnił m.in. Jonasza Ratajczaka, który zastępował Błażeja Kwiatkowskiego.
Urszula Filoda omówiła sytuację swojego zespołu. Dziewczyny z rocznika 2001/2000 grały w lidze wielkopolskiej i zajęły w niej 2. miejsce na 5 zespołów.
Katarzyna Przybysz omówiła wyniki zespołu, który prowadziła do końca 2012r. Zespół bazował praktycznie cały czas na 7 zawodniczkach. Rozumie decyzję podjętą przez młode piłkarki i się nie dziwi. Wspomniała także o Gabrieli Urbaniak, swojej wychowance, która znalazła się w kadrze Polski. Nie poruszyła niektórych kwestii z powodu nieobecności trenera Tomasza Konitza. Na koniec dodała tylko, że nie ma szans na utworzenie dobrej drużyny juniorek, jeśli w regionie będzie tylko jedna szkoła z 2 klasami sportowymi o profilu piłki ręcznej. Udało nam się dowiedzieć w międzyczasie, że trenerka próbuje przekonać niektóre juniorki do powrotu do Sparty.
Kolejne zebranie zaplanowano na 29 czerwca. Presja oddolna jest na tyle duża, że zmiany są nieuniknione. Trenerzy oczekują tego chyba najbardziej, jako łącznicy między zarządem a zawodnikami. Ci ostatni także pragną mieć zagwarantowane w końcu warunki, które pozwolą nie tylko przygotować się dobrze do nowego sezonu, ale które dadzą komfort koncentrowania się tylko i wyłącznie na sporcie. Tylko dlaczego nie pozwolono im tego robić w ostatnim czasie?!
