Przejdź do głównej treści


Trzy razy Brauza i Noteć poległa w Obornikach

W sobotnie popołudnie piłkarze nożni Sparty Oborniki zmierzyli się z ostatnim zespołem w tabeli IV ligi Notecią Czarnków. W jesiennym spotkaniu obu zespołów to Noteć pokonała oborniczan, dlatego podopieczni Mariusza Drewicza nie mieli innego wyjścia jak pokonać swoich rywali. Zadania niby proste, jednak w realizacji nie takie łatwe i gdyby nie najbardziej doświadczeni zawodnicy Sparty jak Maciej Brauza i Jacek Wosicki, nie wiadomo kto po 90 minutach zwycięsko schodziłby do szatni.

Oborniczanie mecz rozpoczęli z dużym animuszem i zdecydowanie przeważali przez pierwsze 10 minut sobotniego spotkania. Niestety akcje Lecha, Bejmy i Brauzy, kończyły się albo na obrońcach Noteci, albo piłka nie znajdywała drogi do bramki. W 10 min meczu goście po raz pierwszy zaatakowali bramkę Sparty. Na szczęście skuteczną interwencją wykazał się Wosicki. W 17 min meczu groźną akcję przeprowadzają oborniczanie. Bukowski zagrywa na skrzydło do Brauzy, ten mija obrońców i odgrywa w pole karne do Bukowskiego, który z ośmiu metrów nie trafia w bramkę. W 20 min meczu po dwójkowej akcji Panowicz – Brauza, ten ostatni znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem gości, przegrywając ten pojedynek. W 26 min meczu Sparta wyprowadziła szybko piłkę z autu, która trafiła pod nogi Bukowskiego, ten wbiegł w pole karne, jednak niedokładnie zagrał do nadbiegającego Bejmy. W 30 min meczu Sparta objęła prowadzenie. Panowicz idealnie na wolne pole zagrał do Brauzy, który minął bramkarza i wyprowadził oborniczan na prowadzenie. W 42 min meczu Panowicz po indywidualnej akcji uderzył na bramkę Noteci, bramkarz gości odbił piłkę, jednak dobitka Bejmy trafiła tylko w słupek.

Drugą połowę lepiej rozpoczęli goście. W 52 min meczu Wosicki w sytuacji sam na sam uratował swój zespół od utraty bramki. W 54 min meczu odpowiedziała Sparta, jednak strzał Bejmy był zbyt słaby, żeby mógł zaskoczyć bramkarza z Czarnkowa. W 58 min meczu, oborniczanie po raz kolejny groźnie zaatakowali. Brauza zagrał piłkę na wolne pole do Panowicza, który nie potrafił jej odpowiednio opanować. W 60 min meczu dogodną sytuację do podwyższenia wyniku zmarnował Bukowski. Brauza znalazł Bukowskiego na drugim metrze pola karnego, lecz ten zamiast uderzyć z pierwszej piłki na bramkę, oddał ją ponowie do Brauzy, który trafił do siatki, jednak znajdując się na pozycji spalonej. Sędzia główny nie miał najmniejszej wątpliwości i nie uznał nieprawidłowo zdobytej bramki. W 70 min meczu oborniczanie zdobyli drugą bramkę. Po szybkiej kontrze Michałowski zagrał do Napierały, który odegrał piłkę do nabiegającego Brauzy, a kapitan Sparty pewnym strzałem zdobył swojego drugiego gola w tym spotkaniu. W 75 min meczu goście mieli okazję do zdobycia bramki, jednak po dobrej obronie Wosickiego, piłkę na rzut rożny wybił Muszyński. W 85 min meczu wynik spotkania ustalił po raz trzeci Brauza. Po faulu w polu karnym na Napierale, sędzia podyktował rzut karny, a kapitan Sparty zamienił go na kolejną bramkę.

Oborniczanie pokonali Noteć Czarnków 3:0, a już za tydzień zmierzą się w zaległym meczu z liderem tabeli Gromem Plewiska.

Skład Sparty: Wosicki – Kaźmierczak, Muszyński, Szyszka, Michałowski, Lech ( 87 min Kopaniarz), Brauza, Cyranek, Bejma (72 min Prybiński), Bukowski ( 67 min Lizewicz), Panowicz ( 62 min Napierała)

Bramki dla Sparty:

30 min – Brauza – 1:0

70 min – Brauza – 2:0

85 min – Brauza 3:0 (k)

Żółte kartki dla Sparty: Panowicz, Michałowski

MKS Sparta Oborniki zaprasza swoich kibiców do udziału w nagrywaniu teledysku "Gdzie krzyżuje się Wełna i Warta".
Zaledwie 1 punkt wywalczyło 5 drużyn w sobotę 9 listopada. Swojego spotkania nie przegrała jedynie Sparta Oborniki. 
Filip Warciarek zdobył jedyną bramkę dla Lech ll Poznań w meczu pucharowym z Koroną Kielce.
Sparta Oborniki awansowała do kolejnej rundy Pucharu Polski. We wtorkowy wieczór była lepsza od Meblorza Swarzędz.
Sparta Oborniki pozyskała Tomasza Marcinkowskiego. Napastnik przyszedł do MKS z Obry 1912 Kościan.
Kłos Budzyń będzie kolejnym rywalem Sparty Oborniki. Zapowiada się na bardzo ciekawy pojedynek.
Lipski Klub Sportowy odpadł z rywalizacji Pucharu Polski. W tych rozgrywkach pozostała już tylko Sparta Oborniki.