Przejdź do głównej treści


Niespodziewana porażka Sparty

| K. Nowacki | Sparta Oborniki - piłka nożna

Po dwóch wygranych z rzędu, tym razem piłkarze nożni Sparty Oborniki ulegli i to na własnym boisku Zjednoczonym Trzemeszno 1:0. Środowe zaległe spotkanie nie należało do emocjonujących widowisk. Goście przyjechali do Obornik z nastawieniem na grę obronną i szukanie swojej szansy w kontrach.

Sparta natomiast od początku spotkanie nie miała pomysłu na destrukcyjną grę Zjednoczonych. Oba zespoły grały bardzo chaotycznie i wolno. Goście ograniczali się do zdecydowanych wybić piłki spod własnego pola karnego. U podopiecznych Mariusza Drewicza, tym razem nie było widać pomysłu na grę. Oborniczanie pchali większość akcji środkiem boiska, słabo funkcjonowały boki. Pierwszy groźny strzał kibice zobaczyli dopiero w 30 min meczu, kiedy to minimalnie w bramkę nie trafił Bukowski. To wszystko co wydarzyło się w pierwszej połowie tego spotkania. Drugie 45 minut nie było dużo ciekawsze.

Co prawda w 48 min meczu ponownie Bukowski stanął przed szansą zdobycia bramki, jednak tym razem trafił tylko w słupek. Najgroźniejszą sytuacją Sparta stworzyła sobie w 59 min meczu. Po wyrzucie piłki z autu Brauza wstrzelił ją w pole karne, piłka niespodziewanie minęła obrońców i zaskoczyła także napastnika Sparty Napierałę, który z trzech metrów nie potrafił umieścić jej w bramce. Gdyby napastnik Sparty poszedł w ciemno za strzałem, wówczas umieściłby piłkę w siatce, a tak odbiła mu się od piszczela i wypadał po za pole gry. W 73 min meczu doszło do przedziwnej sytuacji, obrońcy Sparty wywalczyli piłkę, jednak sygnalizowali sędziemu że nie podyktował rzutu wolnego. Sędzia główny tego spotkania widząc pretensje obrońców gospodarzy podyktował rzut wolny tuż przed polem karnym Wosickiego.

Drużyna z Trzemeszna wykorzystała ten stały fragment gry i zdobyła zwycięską jak się okazało bramkę w tym spotkaniu. Do końca spotkania Sparta próbowała wywalczyć choć jeden punkt, jednak tego dnia nie była w stanie niczego konstruktywnego wymyślić. Szkoda, że oborniczanie nie grali konsekwentnie od tyłu, czekając na atak gości. Cóż punkty pojechały do Trzemeszna, a już w sobotę Spartę czeka trudny wyjazd do Pniew, gdzie zmierzy się z Sokołem.

Skład Sparty: Wosicki – Michałowski, Szyszka, Radziwołek, Muszyński (64 min Maciejewski), Kaźmierczak (76 min Bejma), Cyranek, Brauza, Prybiński ( 46 min Lech), Bukowski, Panowicz ( 46 min Napierała)

Żółta kartka dla Sparty: Cyranek

MKS Sparta Oborniki zaprasza swoich kibiców do udziału w nagrywaniu teledysku "Gdzie krzyżuje się Wełna i Warta".
Zaledwie 1 punkt wywalczyło 5 drużyn w sobotę 9 listopada. Swojego spotkania nie przegrała jedynie Sparta Oborniki. 
Filip Warciarek zdobył jedyną bramkę dla Lech ll Poznań w meczu pucharowym z Koroną Kielce.
Sparta Oborniki awansowała do kolejnej rundy Pucharu Polski. We wtorkowy wieczór była lepsza od Meblorza Swarzędz.
Sparta Oborniki pozyskała Tomasza Marcinkowskiego. Napastnik przyszedł do MKS z Obry 1912 Kościan.
Kłos Budzyń będzie kolejnym rywalem Sparty Oborniki. Zapowiada się na bardzo ciekawy pojedynek.
Lipski Klub Sportowy odpadł z rywalizacji Pucharu Polski. W tych rozgrywkach pozostała już tylko Sparta Oborniki.