Tylko i aż remis Sparty, Rożnovia wygrała w Obrowie
W ostatnich minutach meczu w Połajewie zespół Sparty uratował jeden punkt.
Dla obu zespołów ten mecz miał dużą rangę. Płomień i Sparta potrzebują punktów, aby na wiosnę mieć jak najłatwiejszą pozycję do obrony ligi międzyokręgowej. Kibice nie zobaczyli żadnej bramki w peirwszych 45 minutach. Dwie za to padły w drugiej części spotkania.
Prowadzenie w tym meczu objął Płomień Połajewo. Pięknym strzałem z rzutu wolnego popisał się Roman Koczorowski. Odrabianie strat Sparcie nie przyszło łatwo. Sędzia czerwoną kartkę pokazał bowiem trenerowi Wiktorowi Weberowi (za dwie żółte, pierwsza jeszcze przed przerwą). Ambitna walka przyniosła jednak wymierny efekt w ostatnich minutach spotkania. Maks Bolimowski podał do Mateusza Dukata, a ten pokonał bramkarza Płomienia.
Remis 1:1 na pewno nikogo nie zadawala. Z przebiegu wydarzeń na boisku na pewno pozytywniej spoglądają na ten jeden punkt w Sparcie. Za tydzień oborniczanie podejmują Sokoła Pniewy.
Rożnovia pokazała w Obrowie, że ich dobre mecze z Błękitnymi, czy też w Ryczywole nie były przypadkowe. Mecz z Bykami był dość jednostronnym widowiskiem, gdzie od początku rządził zespół gości. W 15 minucie po zagraniu przez zawodnika gospodarzy w polu karnym ręką sędzia podyktował karnego. Na bramkę skutecznie zamienił go Damian Ławniczak. Jeszcze przed przerwą świetne podanie z głębi pola wykorzystał Kamil Andrzejewski. Wygrywając pojedynek sam na sam z bramkarzem dał drugą bramkę Rożnovii.
Po przerwie drużyna z Rożnowa postawiał przysłowiowa kropkę nad i. Strzałem z rzutu wolnego popisał się Przemysław Szrama. Wygrana 3:0 z Bykami w Obrowie pozwala Rożnovii pozytywnie patrzeć na wiosenną rundę i walkę o utrzymanie w A-klasie.
Na zdjęciu radość spartan w meczu z Lechią Kostrzyn.