Początek spotkania nie zapowiadał tak wielu bramek. Goście bardzo dobrze radzili sobie na boisku w Objezierzu i udokumentowali to bramką w 23 minucie. Dopiero osttanie 10 minut pierwszej części zmieniło wiele w tym meczu. Najpierw Mikołaj Lis wyrównał, a potem Sławomir Piotrowicz i jego imiennik Kucharski wyprowadzili Orkan na prowadzenie 3:1.
Druga część meczu to kolejne 7 bramek. W 57 minucie goście zdobyli kontaktową bramkę, ale potem to aż 4 bramki z rzedu zdobyli gospodarze. Na listę strzelców wpisali się: Norbert Jabłoński 2, Mateusz Grządzielewski i Mikołaj Prażuch. W ostatnich minutach goście zdołali strzelić trzecią bramkę, ale to było już wszystko co byli w stanie zrobić w sobotnie popołudnie. Kropkę nad "i" postawił nie kto inny jak kapitan Krystian Morka.
Orkan ma jeszcze w tej chwili problemy z kontuzjami niektórych zawodników. Trener Piotr Kucharski patrzy w przyszłość jednak bardzo optymistycznie.
