We-Met zdobył twierdzę Oborniki (foto)
Klub Sportowy Futsal Oborniki przegrał mecz z We-Met Kamienica Królewska 2:3.
To nie był łatwy mecz dla obu drużyn. Goście przyjechali do obornik nie wiedząc czego się spodziewać. KS Futsal Oborniki nie rozegrał aż 3 kolejnych spotkań. Gospodarze obawiali się przede wszystkim jednej rzeczy - kondycji. Brak wielu treningów i osłabione organizmy po przebytej chorobie nie napawał optymizmem. Boisko potwierdziło, że Futsalowi brakowało ogrania.
Stroną dominującą od początku byli goście. Gospodarze starali się oszczędzać siły, ale i tak udało się im obić słupek We-Met za sprawą Mikołaja Orczykowskiego. Goście wykorzystali w pierwszej odsłonie 2 okazje, na co skutecznie nie potrafili odpowiedzieć zawodnicy KS. Dalekie wyrzuty Marka Gondy do Mikołaja Wicbergera i Mariusza Sawickiego nie przynosiły rezultatów. Oborniczanie zaliczali wiele strat.
Po zmianie stron KS Futsal zaliczył w ciągu 100 sekund 3 przewinienia. Do tego We-Met podwyższył rezultat na 3:0. Tutaj można mieć zastrzeżenia do bramkarza, który dał się zaskoczyć strzałem w krótki róg. Jak się okazało jedno nie zmieniło się w zespole z Obornik. Bez względu na wynik i na okoliczności KS Futsal gra do końca. W 32 i 33 minucie gospodarze za sprawą Jacka Sandera i Mikołaj Orczykowskiego odrobili 2 bramki. Do końca spotkania było jeszcze wiele czasu aby odwrócic jego losy.
Ambitna walka przy błędach rywali dała szansę KS Futsal zdobyć jeszcze choćby 2 bramki. Warunkiem było jednak wykorzystanie przedłużonych karnych. Nie uczynił tego 2 minuty przed końcem spotkania Mikołaj Wicberger, ani 21 sekund przed ostatnią syreną meczu Bartosz Banasik.
Sobotnie spokanie pokazało, że tak długa przerwa w grze odbije się na dyspozycji każdego zespołu. Dla KS Futsal to ciężka sytuacja. Rywale uciekają, a przed nimi prawdziwy grudniowy maraton spotkań. Trzeba optymistycznie patrzeć w przyszłość, a przedłużone karne były zawsze słabą stroną obornickiego zespołu. Walka o mistrzostwo 1. Polskiej Ligi Futsalu trwa.