W pierwszym swoim spotkaniu rundy play-off KS Auto Wicherek przegrał na własnym parkiecie z drużyną Vamos Gdańsk 1:4.
Gospodarze przystąpili z wielką wiarą w zwycięstwo nad gdańszczanami. Godzinę przed rozpoczęciem swojego spotkania dowiedzieli się o sensacyjnej porażce zespołu toruńskiego Euro-Drób z Orlikiem Mosina 4:3. Liczyli więc na podobny sukces.
Realia okazały się zupełnie inne. Przypadkowo tracone bramki po rykoszetach spowodowały, że z drużyny uszło powietrze. Osłabieni brakiem m.in. kapitana Mateusza Ostrowskiego nie zdołali skutecznie zaatakować bramki rywala. Do przerwy Vamos prowadził 3:0.
Po przerwie ruszyli z wielkim animuszem na przeciwnika. Osiągnęli przewagę, która w końcu przyniosła efekt w postaci bramki. W 26 minucie bramkę strzelił Marek Majchrzak. Wydawało się, że za chwile padnie kolejna bramka dla KS. Goście jednak nie pozwolili na rozpędzenie się bardziej oborniczanom. Starali się jak najdłużej rozgrywać piłkę i co raz atakować. W bramce stała jednak opoka gospodarzy - Szymon Jankowski. W ostatnich minutach trener gości wycofał bramkarza. Decyzja ta dość szybko przyniosła efekt bramkowy.
Przegrywając 4:1 KS Auto Wicherek nie poddawał się, ale do końca meczu już nic się nie zmieniło.
Zapraszamy do odwiedzenia naszej Galerii.
