Wybuch gazociągu: Myśleli, że samolot spadł, albo wybuchła wojna
Noc z 25 na 26 stycznia na długo pozostanie w pamięci mieszkańców Murowanej Gośliny i okolic.
Było ok. godz. 24:00. Większość osób już spało. W piątek starsi musieli iść do pracy, a dzieci i młodzież do szkół. Nic więc dziwnego, że tylko nieliczni jeszcze nie spali. Za moment jednak wszyscy już zapomnieli o wygodnych łóżkach.
Oglądałem film – mówił nam jeden z mieszkańców Boduszewa. Nagle zaczęły trzeszczeć żaluzje. Byłem przekonany, że okno wypadło.
Inni też jeszcze z ciarkami na plecach opowiadają o wybuchu: Był okropny hałas. Myśleliśmy, że wojna wybuchła. Natychmiast wybiegliśmy na ulicę zobaczyć co się dzieje.
Ja już zasnąłem – mówił inny mieszkaniec okolicy. Obudził mnie hałas a potem donośny i przeciągły świst. Utrzymywał się cały czas. Wybiegłem na zewnątrz domu. Na drodze jeszcze nikogo z sąsiadów nie było. Zobaczyłem ogromny płomień i łunę unoszącą się kilkaset metrów przede mną. Wróciłem do domu, aby obudzić pozostałych domowników i wprowadzić ich w stan gotowości do ewentualnej ewakuacji.
W pierwszej chwili myślano, że doszło do wybuchu na stacji paliwowej. Nie było to dziwne, gdyż do zdarzenia doszło w miejscu, które znajdowało się w stosunkowo niewielkiej odległości od zbiorników z paliwami. Patrząc z oddali można było więc łatwo się pomylić.
Dopiero wraz z upływającym czasem dochodziły do wszystkich informacje, że to wybuch gazociągu. Na drogach pojawiało się coraz więcej osób. Przez okoliczne wsie pędziły cysterny, które uciekały od ognia z pobliskiej stacji paliw. Tylko kurzyło się za nimi –mówili nam mieszkańcy Boduszewa.
Ze wszystkich stron jechały wozy strażackie i policja. Pojawiła się też ogromna ilość gapiów, którzy przyjeżdżali nawet z okolic Gniezna. Służby apelowały więc, aby nie blokować dróg dojazdowych. Łuna była widoczna na kilkadziesiąt kilometrów. Ogień i łuna utrzymywały się przez ok. 1,5h.
Dopiero ok. 01:30 można było dostrzec, że ogień zmniejsza się – mówili mieszkańcy Murowanej Gośliny. Zmniejszył się też charakterystyczny świst.
26 stycznia obchodzę urodziny – wspominał nam Grzegorz. Nie zapomnę tych do końca życia. Hałas był taki, że trudno było z kilku metrów usłyszeć drugiego. W pierwszej chwili pomyślałem, że może samolot spadł. Z drżącym głosem dodał: To będą pamiętne urodziny.
W pożarze nikt nie ucierpiał. Spaleniu uległy 3 domy oraz jeden budynek gospodarczy. Szczęście w tej tragedii polegało na tym, że do wybuchu doszło w miejscu nieco oddalonym od domostw. Te kilkanaście metrów pozwoliło wszystkim uciec z pułapki. Wstępnie wiadomo, że ucierpiała część elewacji innych budynków. Popękały szyby w oknach, powyginały się od gorączki choćby rynny.
Żar był taki, że nie mogłem podejść do okna –mówił mieszkaniec Murowanej. Uciekaliśmy natychmiast. Światło było tak mocne jakby był dzień.
Gazociąg w Murowanej Goślinie łączy Poznań z Rogoźnem. Zbudowany został w 1973 roku. Wg wstępnych ocen doszło do samorozczelnienia. W akcji brały udział 42 zastępy straży pożarnej i 80 policjantów. Dopiero ok. godz. 11:00 większość strażaków wracała do swoich jednostek.
Teraz przyjdzie czas na ustalenie przyczyn tragedii. Dla poszkodowanych będzie teraz ciężki okres. Na szczęście otrzymali pomoc od najbliższych rodzin, a tą także zaoferowali włodarze Gminy Murowana Goślina i Wojewoda Wielkopolski.