Skip to main content


Utonięcie 39-latka w Rogoźnie

| eoborniki.pl za kpp oborniki | Bezpieczeństwo

Utoniecie 39-latka w J. Rogozinskim

Wczorajszego ranka w Jeziorze Rogozińskim utonął 39-letni mieszkaniec gminy Rogoźno.

Wstępnie o sprawie informowaliśmy w poniedziałek.Dziś możemy przekazać nieco więcej szczegółów.

Zawiadomienie o osobie znajdującej się w Jeziorze służby ratunkowe otrzymały o 07:50. O zdarzeniu poinformowali świadkowie zdarzenia. To oni jako pierwsi próbowali udzielić pomocy mężczyźnie i wydostać go z zimnej otchłani zbiornika wodnego. W wodzie znalazł się on w nie do końca jasnych okolicznościach. Prawdopodobnie stracił równowagę przechadzając się po skarpie. W miejscu, w którym wpadł do J. Rogozińskiego, jest przy brzegu głębiej niż zazwyczaj w tym zbiorniku.

Przybyli na miejsce strażacy z OSP Rogoźno, a później także z KP PSP w Obornikach walczyli o życie mężczyzny prze 1,5h. Na miejscu także pojawili się ratownicy z rogozińskiej obsady karetki pogotowia. Niestety pomimo wspólnych działań nie udało się uratować młodego człowieka.

Ciało mężczyzny zostanie poddane sekcji. Być może jej wyniki pozwolą ustalić powód tej tragedii.

Oborniccy policjanci zatrzymali 3 osoby, które były poszukiwane do odbycia wcześniej zasądzonej kary oraz 1 osobę do ustalenia miejsca pobytu.
Do tragedii doszło w Poznaniu, podczas akcji gaszenia pożaru kamienicy przy ul. Kraszewskiego. Dwóch strażaków zginęło w chwili wybuchu, znajdowali się oni w najniższej kondygnacji budynku.
W Zawadach piorun uderzył w budynek mieszkalny. Obyło się bez dużych strat.
Oborniccy policjanci z wydziału kryminalnego dokonali zatrzymania 29-latniego mężczyzny, podejrzanego o posiadanie znacznej ilości narkotyków.
Zastrzeżenie numeru PESEL staje się w obecnej chwili jednym z najważniejszych zasad bezpieczeństwa swojej tożsamości! Warto go mieć na stałe zastrzeżony, ale trzeba pamiętać o konsekwencjach!
Oborniccy policjanci zatrzymali mężczyznę, który przywłaszczył sobie 2 auta.
Załogi Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, które tylko w ubiegłym roku były wzywane do prawie 12 tys. wypadków i pilnych, trudnych przypadków, muszą się ciągle szkolić, żeby być w stanie jak najlepiej pomagać pacjentom m.in. po ciężkich urazach, poparzeniach czy nagłym zatrzymaniu akcji serca.