Bez godziny policyjnej w sylwestra?

Rząd wycofuje się z pomysłu wprowadzenia w sylwestra godziny policyjnej.
Po przekazaniu przez rząd informacji o wprowadzeniu w sylwestra godziny policyjnej przez kraj przelała się fala krytyki. Wielu radców podkreślało niejednoznaczność podstawy prawnej do podjęcia takiej decyzji. Zakaz przemieszczania się, oprócz wyjątkowych sytuacji, miał obowiązywać od godz. 19:00 31 grudnia do godz. 06:00 1 stycznia. W niedzielne popołudnie odbyła się konferencja z udziałem Premiera RP, która daje nowe światło na sprawę.
Podczas konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki zaapalewał do Polaków o pozostanie w domach.
Apelujemy o to, by sylwestra spędzić w gronie kameralnym. Tylko grupy zawodowe, które muszą korzystać z baz hotelowych, będą do tego uprawnione - w tym przypadku trwają jeszcze konsultacje. Prosimy i apelujemy o pozostanie w domach. My godziny policyjnej nie wdrażamy. Aby ona mogła być zastosowana, to - za zgodą prezydenta - należałoby wdrożyć stan wyjątkowy - powiedział. - Uważamy, że dziś nie jest to niezbędne, bo ustawa o stanie zagrożenia epidemicznego [premier miał zapewne na myśli ustawę o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi - red.] daje nam wszystkie instrumenty, może poza właśnie tą godziną policyjną - dodał. - Bardzo gorąco apelujemy o nieprzemieszczanie się i nieużywanie fajerwerków. Wiem, że nie tego oczekiwaliśmy po sylwestrze, ale w tym roku tak właśnie powinno to wyglądać - podkreślił. (więcej na gazeta.pl)
Bez względu na słowa premiera Morawieckiego należy pamiętać, że rozporządzenie ograniczające poruszanie się w noc sylwestrową obowiązuje. Akt prawny wchodzi w życie już 28 grudnia i dotyczy kwarantanny narodowej. Zgodnie z nim za łamanie obostrzeń w noc sylwestrową można otrzymąć mandat w wysokości 1000 zł.