Grupa MoCarta w OOK

Zaczęło się tak: na scenie jest już trzech muzyków. Z wyraźnym zniecierpliwieniem oczekują czwartego. Zaczynają grać. Wtem pojawia się spóźniony wiolonczelista. Pędzi na swoje miejsce. Nagle potyka się na schodach i przewraca na proscenium. Wiolonczela uderza z hukiem o sceniczne deski. Muzyk masuje stłuczone udo, z troską ogląda obity instrument. Koledzy marszczą z niepokojem brwi.
Publiczność klaszcze z uznaniem. Jest pełna podziwu dla aktorskich umiejętności muzyków i brawurowego odegrania scenki..... Dopiero po koncercie okazuje się, że upadek nie był zamierzony a ból i troska o instrument autentyczne.
Incydent ten nie wpłynął jednak na formę grupy. Przedstawili blisko dziewięćdziesięciominutowy show, bogaty w oryginalne pomysły i pięknie zagrane utwory muzyczne, zarówno z repertuaru klasycznego, jak i rozrywkowego.
Po koncercie długo i cierpliwie rozdawali autografy, udzielali wywiadu, gawędzili z widzami. Przed występem Gwiazdy Wieczoru publiczność rozgrzewał Marcin Samolczyk, określony przez dyrektora ośrodka mianem Grupy MoCarta w wariancie oszczędnościowym. A propos publiczności: była znakomita!. Ciepło reagująca na występ zespołu, rozpoznająca aluzje muzyczne i potrafiąca docenić wyrafinowane dowcipy. Koncert odbył się 11.02.2012.
{gallery}2012/kultura/02/17/moc{/gallery}
red. OOK