Ulica Marszałka Józefa Piłsudskiego w Obornikach zmienia swoje oblicze. W miejscu betonu pojawia się zieleń, a przestrzeń miejska ma stać się bardziej przyjazna mieszkańcom i naturze.
Zielone zmiany w centrum miasta
Wzdłuż ulicy Piłsudskiego w Obornikach trwa kompleksowa przemiana czternastu fragmentów przestrzeni – od skrzyżowania z ulicą Armii Poznań po okolice urzędu i rynku. To miejsca, które dotąd były całkowicie zabetonowane.
W ramach prac usuwana jest kostka brukowa i asfalt w punktach wyłączonych z ruchu samochodowego, głównie w pobliżu drzew i ciągów pieszych. Misy wokół drzew zostają poszerzone, a stara, ubita ziemia zastępowana nową, przepuszczalną glebą, dzięki której korzenie drzew będą mogły swobodnie pobierać wodę i tlen.
Pojawi się naturalna nawierzchnia mineralna, która pozwoli wodzie wsiąkać w grunt, a nie spływać do kanalizacji. Całość uzupełnią nowe nasadzenia – krzewów, traw i bylin, m.in. rozplenic, lawend, tawuł, szałwii i kostrzew. Rośliny te nie tylko ożywią przestrzeń, ale też zwiększą bioróżnorodność i przyciągną owady zapylające.
W ten sposób powstanie wzdłuż ulicy Piłsudskiego zielony pasaż miejski, który połączy istniejące elementy zieleni w spójną, ekologiczną przestrzeń.

22 lipca podpisano umowę na dofinansowanie
22 lipca 2025 r. Burmistrz Obornik Tomasz Szrama podpisał z Członkiem Zarządu Województwa Wielkopolskiego Jackiem Bogusławskim umowę na dofinansowanie w wysokości 105 561 zł na realizację projektu „Redukcja nawierzchni utwardzonych i zwiększenie powierzchni biologicznie czynnej przy ulicy Marsz. Józefa Piłsudskiego w Obornikach”.
W spotkaniu uczestniczyli również Starosta Obornicki Zofia Kotecka oraz autorka koncepcji – Anna Eichler. Środki pochodzą z programu „Błękitno-zielone inicjatywy dla Wielkopolski”, wspierającego samorządy w działaniach proekologicznych.
To dobry kierunek – ale potrzebna konsekwencja
Gmina Oborniki w praktyce realizuje ideę Green City – nie przez deklaracje, lecz przez konkretne działania, które realnie zmieniają przestrzeń i sposób myślenia o mieście:
-
zwiększają ilość zieleni,
-
poprawiają retencję wody,
-
wspierają lokalny ekosystem,
-
podnoszą komfort życia mieszkańców.
To właśnie w ten sposób zaczyna się zielona transformacja miasta – krok po kroku.
Trzeba jednak uczciwie powiedzieć: kilkanaście zielonych punktów przy jednej ulicy nie odmieni całych Obornik. To ważny i symboliczny początek, lecz prawdziwa zmiana wymaga konsekwencji – i spojrzenia szerzej niż tylko na jeden projekt.

Problem betonu w mentalności
Najtrudniejsza nie będzie sama wymiana kostki, lecz zmiana myślenia. Przez ostatnie dekady utwardzano niemal każdy wolny skrawek przestrzeni. Kostka i asfalt miały symbolizować porządek i nowoczesność. Dziś – również z pieniędzy publicznych – trzeba te decyzje odwracać.
Rynek w Obornikach to najlepszy przykład: niemal w całości pokryty płytami i kostką, latem nagrzewa się do ponad 50 stopni. Z kolei na niektórych osiedlach, zwłaszcza w Bogdanowie, beton i kostka całkowicie wypchnęły zieleń. Brakuje cienia, miejsc retencji wody i naturalnych przestrzeni do życia.
Dopóki mieszkańcy sami nie zrozumieją, że zieleń to nie przeszkoda, lecz inwestycja w zdrowie – nawet najlepsze programy nie wystarczą.
Zieleń w mieście to nie ozdoba, lecz infrastruktura życia. Drzewa chłodzą powietrze, zatrzymują wodę, oczyszczają atmosferę i poprawiają samopoczucie ludzi. Ale odpowiedzialność za nią ponosi nie tylko samorząd. Każdy właściciel działki, zarządca wspólnoty czy osiedla również współtworzy miejską przestrzeń.
W tym zakresie widać jeszcze ogromne braki – przykładem może być zabetonowane osiedle w Bogdanowie. Jeśli nie zmienimy podejścia, nawet najlepsze miejskie inwestycje staną się tylko wyspami zieleni w morzu kostki.

Presja na lasy
Dodatkowym aspektem, szczególnie widocznym w dużych aglomeracjach, ale również zauważalnym w takich ośrodkach jak Oborniki czy Rogoźno, jest stała presja na otaczające lasy i prowadzoną tam gospodarkę leśną.
Nie rozumiejąc zasad prowadzenia gospodarki leśnej, krytykuje się ją, żądając powstawania tzw. lasów społecznych – przy równoczesnym betonowaniu kolejnych skrawków przestrzeni miejskiej.
Dodatkowo przestrzeń leśną, spełniającą wiele funkcji, kolonizuje się, oczekując, że stanie się przestrzenią parkową – z wytyczonymi ścieżkami o utwardzonej powierzchni, z ławkami i częściowo oświetleniem.
Nowa świadomość: mniej betonu, więcej życia
Polskie miasta przez lata budowały wizerunek postępu w oparciu o beton. Dziś coraz wyraźniej widać, że to droga donikąd. Brak zieleni, przegrzane ulice i suchy mikroklimat sprawiają, że centra miast stają się trudne do życia. Dlatego takie działania jak odbetonowanie ulicy Piłsudskiego czy rewitalizacja Łazienek są nie tylko potrzebne, ale wręcz konieczne.
Optymistyczne jest to, że w Obornikach zauważa się działania zmierzające do odbetonowania miasta. Coraz częściej już na etapie planistycznym widać większą dbałość o strefy zieleni i bioróżnorodność.
Jednak tutaj nie wystarczą same przepisy czy tworzone plany zagospodarowania. Jako społeczeństwo, w stosunku do przyrody stajemy się coraz większymi hipokrytami.