Murawa stadionu obornickiego wymaga interwencji

Kolejne opady deszczu pogarszają stan murawy na stadionie przy ul. Objezierskiej w Obornikach.
Ze sporym niepokojem fani piłki nożnej spoglądają na obornicki stadion. Główna płyta od kilku tygodni jest wyłączona z eksploatacji. Stan boiska nie pozwolił na rozegranie Sparcie Oborniki ostatniego meczu ligowego. Musiała skorzystać z obiektu w Objezierzu.
Po części winna jest pogoda, o czym wspomniał kierownik ds. sportowych Piotr Kucharski w komentarzu przy zapowiedzi spotkania MKS w Objezierzu:
Tak na marginesie, w ostatnich dwóch weekendach mnóstwo spotkań ligowych zostało odwołanych, przełożonych z powodu stanu boiska po ulewnych deszczach mając na względzie troskę o boisko. Jeśli się nie mylę, to trzecioligowa drużyna z Wielkopolski właśnie z tego powodu trenowała na obiektach Lechii Kostrzyn.
Trudno się nie zgodzić z tymi słowami, ale podobnie jak z innymi faktami. Kilka wyjątków to tylko potwierdzenie reguły. Spotkania były odwoływane, ale nie w tragicznej ilości. Do naprawdę trudnej sytuacji doszło kilka dni później, gdy spadł śnieg. Ten jednak nie okazał się, aż tak straszny dla piłkarzy Warty Wartosław i LKS Lipa. Stan boisk w wielu miejscach był fatalny w ostatnich tygodniach. Grano jednak w Rożnowie, gdzie nawet z gościnności RR skorzystał Skorpion Bogdanowo. Jaka jest zatem przyczyna tak słabej sytuacji przy ul. Objezierskiej?
Chcąc dokonać merytorycznej oceny należy się cofnąć o 6 lat. Budując orlik lekkoatletyczny przy okazji postanowiono zrobić nową płytę. Murawa miała mieć system odwadniania. I otrzymała go. Niestety po wykonaniu prac okazało się, że przepuszczalność gleby jest bardzo słaba. Tuż pod systemem korzennym znalazła się ziemia z głębszych warstw. Glina stanowiła ogromny problem, który nie został rozwiązany w pełni do dnia dzisiejszego. Kto nie dopilnował tego aspektu? Jak to się stało, że oddano murawę piłkarzom wiedząc, że nie wszystko działa prawidłowo? Na co liczono?
Więcej na temat tej inwestycji niebawem.