Stan polskiej służby zdrowia znamy wszyscy. Dlatego też ważne jest, aby szczególnie w takich momentach (epidemii koronawirusa) docenić pracę wolontariuszy.
W powiecie obornickim działa wiele osób, instytucji pozarządowych i nieformalnych grup wspierających medyków w walce z koronawirusem. W Rogoźnie od trzech tygodni trwa społeczna zbiórka pieniędzy dla miejscowej stacji pogotowia ratunkowego. Nad całością tego przedsięwzięcia czuwa zawsze uśmiechnięta Kinga Witt-Kapuścińska (od niedawna sołtys miejscowości Cieśle w gminie Rogoźno), a pomagają jej Anna Pachurka i Piotr Ratajczak.
Zaczęło się niewinnie
Pomysł na założenie grupy pojawił się 27 marca. Dzień wcześniej jeden z miejscowych przedsiębiorców opublikował (na prośbę ratowników z pogotowia) post na portalu Facebook z apelem do mieszkańców Rogoźna i okolic o wsparcie dla załogi rogozińskiej karetki.
– Post ukazał się 26 marca (czwartek). W piątek o północy Anna Pachurka utworzyła grupę na FB (Rogoźno – Grupa Wsparcia Pogotowia Ratunkowego PO118), a w sobotę 28 marca, uruchomiliśmy zbiórkę na portalu zrzutka.pl. To najszybszy sposób (zwłaszcza, że był wówczas weekend), a do tego przejrzysty, bo mieszkańcy widzą zarówno wpłaty, jak i saldo zbiórki – zaznacza Kinga Witt-Kapuścińska.
Pierwsze działania skupiały się na zebraniu kwoty 10 tys. zł na podstawowy sprzęt ochrony osobistej dla ratowników (maski, filtry, kombinezony, rękawice, płyny do dezynfekcji itp.) Odzew mieszkańców i ich szczodrość zaskoczyła organizatorów, bo 10 tys. złotych uzbierano w niespełna 30 godzin, choć zbiórka miała trwać od 28 marca do 14 kwietnia (tj. do świąt).
– Po rozmowach z koordynatorem ratowników w powiecie Adrianem Jarmużem oraz dyrektor szpitala w Obornikach Małgorzatą Ludzkowską ustaliliśmy, że na sprzęt ochronny wydamy 15.000 zł (przynajmniej w pierwszym etapie epidemii), a około 20.000 zł przeznaczymy na zakup nowego defibrylatora do karetki – wyjaśnia Piotr Ratajczak. – Resztę funduszy na ten cel (nowy kosztuje ponad 52.000 zł) dołożą albo miejscowe samorządy albo przedsiębiorcy.
Kluczowy w całej akcji był czas. Zakupy sprzętu za 4.500 zł zrealizowano już 1 kwietnia (po 4 dniach od startu zbiórki). Jak to możliwe, skoro na rynku nie ma obecnie masek z certyfikatami i kombinezonów, bo rząd przejmuje od dystrybutorów dostawy na specjalne rezerwy dla szpitali? Tutaj przydały się kontakty, które Kinga Witt-Kapuścińska nawiązała nieco wcześniej, organizując z sukcesem m.in. zbiórkę darów dla poznańskich szpitali.
– Mogę powiedzieć, że po tych zakupach ratownicy z rogozińskiego pogotowia są zabezpieczeni wzorowo do walki z koronawirusem – stwierdził ich koordynator Adrian Jarmuż, gdy 4 kwietnia odebrał sprzęt o łącznej wartości niemal 12.500 zł.
Pomaganie jest fajne
Gdy zbiórka nabrała rozpędu, jej organizatorzy zadbali też o inne elementy: hasło (#zarazamydobrem), specjalne logo (żółte serce), pieczątkę (którą oznaczono wszystkie faktury i dokumenty zbiórki). Warto też podkreślić, że dowody zakupu i sam sprzęt są widoczne na zdjęciach, by darczyńcy wiedzieli: co, kiedy, od kogo i za ile kupiono w ramach specjalnej zrzutki.
Gdy zakupy dla pogotowia zostały zapewnione, Kinga Witt-Kapuścińska dostrzegła, że odpowiednich zabezpieczeń brakuje także innym służbom. Stąd decyzja sztabu o zakupie 150 przyłbic ochronnych (dodatkowe 50 sztuk wolontariusze otrzymali od producentów gratis) dla: policji, straży miejskiej, straży pożarnej, pracowników największych w Rogoźnie marketów (Tesco i Biedronki).
– Przyłbice trafiły też do miejskich spółek, np. Aquabellisu, by zabezpieczyć inkasentów, brygady interwencyjne itp. Wyposażyliśmy w sprzęt ochronny również pracowników śmieciarek, wszystkich listonoszy – wylicza Piotr Ratajczak. – Od początku naszej akcji rozdaliśmy też ponad 5000 maseczek ochronnych, które trafiły m.in. do Urzędu Miejskiego, GOPS-u, MONAR-u, szpitali w Kowanówku i w Obornikach.
Plan zakłada wyposażenie w maseczki ochronne (od 16 kwietnia obowiązkowe) wszystkich 17.000 mieszkańców gminy Rogoźno. Jak możliwe są działania na taką skalę trójki wolontariuszy?
– Pomagają nam rogozińskie firmy, szwalnie, stowarzyszenia (np. Natura Budziszewko) oraz mieszkańcy. Otrzymaliśmy gratis materiał na uszycie kilkunastu tysięcy maseczek. Pracownicy jednej z dużych firm codziennie szyją dla nas od 300 do 500 sztuk – wyjaśnia Kinga Witt-Kapuścińska.
Nowe pomysły
Choć 19 kwietnia kwota zebranych na koncie funduszy wynosi już ponad 33.500 zł, organizatorzy zbiórki nie zwalniają tempa. Uruchomili np. specjalny bazarek dla pogotowia (jego koordynatorem jest Anna Pachurka), na którym chętni mogą wylicytować: usługę koparki, grę w tenisa, jazdę quadem czy kurs pierwszej pomocy. Dzięki temu codziennie saldo zbiórki zwiększa się o kilkaset złotych.
Akcja ma potrwać do końca kwietnia, a już od poniedziałku 20.04 rozpocznie się malowanie wielkiego muralu. Powstanie on na jednym z domów przy ul. Wielkiej Poznańskiej w Rogoźnie i będzie widoczny zwłaszcza dla wszystkich osób wjeżdżających do miasta od strony Murowanej Gośliny.
– Pomysł narodził się spontanicznie, jak wiele naszych działań. Chcemy oddać hołd medykom, bo to oni są na pierwszej linii frontu walki z koronawirusem. Epidemia wkrótce minie, a obraz pozostanie jako znak tych nadzwyczajnych czasów – podkreśla Piotr Ratajczak. – A koszty? Znowu pomogły nam rogozińskie firmy: ktoś podarował farby, ktoś rusztowanie pożyczył, wolontariusze (nawet z poznańskiej ASP) gratis wymalują mural, a ścianę domu ofiarowała moja mama.
Rogozińska akcja „zarażania dobrem” dotarła też do Obornik, gdzie powstała identyczna zbiórka funduszy na sprzęt dla ratowników ze szpitalnej karetki. Tam zbiórkę poparł również miejscowy samorząd, promując ją m.in. na stronie internetowej urzędu.
Cały czas można dokonywać wpłat na konto zrzutki – https://zrzutka.pl/rogozno-i-okolice-pomagaja-stacji-pogotowia-ratunkowego
Organizatorzy zachęcają też do licytacji, które odbywają się na bazarku – https://www.facebook.com/groups/243123700194665/
***
Copyright: Rogoźno – Grupa Wsparcia Pogotowia Ratunkowego PO118
