Skip to main content

Ponad 40 proc. firm budowlanych narzeka na niedobór pracowników (film)

| newseria.pl | Gospodarka

Według szacunków Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa po wybuchu wojny w Ukrainie z polskich budów ubyło od 90 do 100 tys., czyli 20–30 proc. zatrudnianych tam Ukraińców. Największy problem dotyczy mniejszych firm, będących podwykonawcami generalnych wykonawców. Wobec obecnego hamowania rynku na razie firmy dadzą sobie radę z brakiem pracowników, jednak spodziewane inwestycje infrastrukturalne w latach 2024–2026 mogą znów rozgrzać rynek.

– Polski sektor budownictwa jest bardzo silnie uzależniony od pracowników z zagranicy. Według najszerszej miary GUS w polskim budownictwie pracuje około 1,2–1,3 mln osób. Natomiast według danych Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej w ostatnich latach na polskich budowach pracowało mniej więcej od 400 do 500 tys. pracowników z zagranicy i 80 proc. z nich to pracownicy z Ukrainy, którzy w dużej liczbie tuż po wybuchu wojny na przełomie lutego i marca tego roku zeszli z polskich budów – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes dr Damian Kaźmierczak, główny ekonomista Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa. – Szacujemy, że około 20–30 proc. z ukraińskich pracowników, którzy znajdowali się na polskich budowach, mogło wrócić do swojej ojczyzny.

Z opracowania PZPB powstałego na podstawie danych MRiPS, a przygotowanego w marcu 2022 roku, wynika, że w 2021 roku w polskiej branży budowlanej pracowało 480,8 tys. cudzoziemców, z czego niemal 373 tys. stanowili obywatele Ukrainy, co oznacza 77,6 proc. wszystkich obcokrajowców zatrudnionych na budowach. Z szacunków wynika więc, że opuściło je ok. 90–100 tys. robotników. Jest to poważnym problemem zwłaszcza w segmencie małych i średnich przedsiębiorstw, w których udział pracowników z Ukrainy był relatywnie największy, a to właśnie takie firmy, liczone w dziesiątkach, setkach lub tysiącach, są zazwyczaj podwykonawcami generalnych wykonawców. Według danych GUS na niedobór pracowników jako barierę działalności wskazuje nieco ponad 40 proc. przedsiębiorców z sektora.

– Na szczęście zapotrzebowanie na pracowników w branży budowlanej, chociaż jest wysokie, to znajduje się na niższym poziomie, niż było to w okresach dużych kumulacji pracy w całym segmencie budownictwa, np. w 2007–2008 roku czy w latach 2018–2019. Być może to dlatego jestem przekonany, że polskie firmy bez pracowników z Ukrainy na razie sobie poradzą – tłumaczy Damian Kaźmierczak. – To wynika z hamowania w budownictwie, z którym obecnie cała branża budowlana się mierzy. Ono dotyczy przede wszystkim segmentu prywatnego, zwłaszcza mieszkaniowego.

GUS wskazuje, że w I połowie roku rozpoczęto budowę 119,7 tys. mieszkań, czyli o 17,2 proc. mniej niż przed rokiem. Wśród deweloperów spadek ten wynosił nawet więcej – 18,4 proc.

– Cały segment publiczny, infrastrukturalny oczekuje na napływ nowych środków unijnych, czy to z budżetu unijnego na lata 2021–2027, czy ze środków z KPO – mówi główny ekonomista Polskiego Związku Pracowników Budownictwa.

Jego zdaniem problem niedoboru pracowników zacznie być znacznie bardziej odczuwalny wraz z powrotem natężenia inwestycji publicznych po 2023 roku. Na koniec czerwca wykorzystanie mocy produkcyjnej firm budowlanych GUS szacował na 82,7 proc.

– W latach 2024, 2025, 2026 musimy się przygotowywać na kumulację robót budowlanych w sektorze budownictwa – prognozuje Damian Kaźmierczak. – Dzisiaj pracowników z Ukrainy jest nam bardzo trudno zastąpić. Należy zwrócić uwagę i przeanalizować, skąd pochodzą inni pracownicy zagraniczni, którzy na polskich budowach od kilku lat pracują w pocie czoła. To przede wszystkim pracownicy z Białorusi, Mołdawii, Kaukazu, głównie z Gruzji, i z Azji Centralnej, mam tutaj na myśli przede wszystkim Uzbekistan czy Tadżykistan.

W czerwcowej analizie badań koniunktury GUS PZPB wskazuje, że firmy budowlane postrzegają dziś ogólną sytuację w budownictwie jako umiarkowanie złą, przy czym bardziej negatywne nastawienie mają mniejsze podmioty. Problemem dla podwykonawców jest zdecydowany wzrost kosztów materiałów budowlanych. W czerwcu 77,3 proc. firm uznało ten czynnik za barierę w działalności. Z danych Grupy PSB wynika, że ceny w ubiegłym miesiącu średnio wzrosły o prawie 32 proc. w ujęciu rocznym, a w całym pierwszym półroczu o 30 proc. W obydwu ujęciach odnotowano wzrosty cen we wszystkich 20 grupach towarowych, a najmocniej podrożały izolacje termiczne (odpowiednio o 62 proc. i 60 proc.).

Kolejna często wskazywana bariera działalności (71,4 proc. wskazań) to wysokie koszty zatrudnienia. Jak wskazuje GUS, w maju br. wynagrodzenia w budowie budynków wzrosły o 19,5 proc.

Inwestycje w przydomowe elektrownie wiatrowe w Polsce mogą się okazać nieopłacalne

Małe przydomowe elektrownie wiatrowe mogą być drogą pułapką – ostrzega Fundacja Instrat. Jej zdaniem koszt wytworzenia prądu z takich instalacji może być kilkukrotnie wyższy od tego z sieci. Tymczasem rząd proponuje program wsparcia dla przydomowych instalacji tego typu wart 400 mln zł. Zdaniem e...

Różne pokolenia na rynku pracy - czym różni się każde z nich?

Czy wiesz, że aktualnie na rynku pracy spotykają się aż cztery różne pokolenia? Każde z nich ma nieco inne oczekiwania i nieco inaczej podchodzi do swoich obowiązków. Poznaj ich mocne strony i sprawdź, co jest priorytetem dla przedstawicieli poszczególnych grup!

Czekolada może się stać towarem luksusowym

Błyskawicznie rosnące w tym roku ceny kakao na globalnym rynku przyciągają uwagę już nie tylko inwestorów, ale i mediów skierowanych do szerokiego grona odbiorców. Przyczyną dynamicznego wzrostu cen są niesprzyjające warunki pogodowe w Afryce Zachodniej, której kraje są głównymi dostawcami kakao ...

Inflacja spadła do najniższego od pięciu lat poziomu. Spowolnić może także wzrost płac

Trzynaście miesięcy temu ceny rosły w tempie niemal 20 proc. rok do roku, obecnie spadły poniżej 2 proc. Ekonomiści są jednak zgodni, że w kolejnych miesiącach znowu znajdzie się powyżej celu inflacyjnego. W niewielkim stopniu wpłynie na to przywrócenie od kwietnia 5-proc. VAT-u na żywność, natom...

Potężne deficyty kadrowe w służbie zdrowia skutkują przemęczeniem lekarzy

Czterdzieści osiem godzin tygodniowo – tyle zgodnie z dyrektywą Unii Europejskiej może pracować lekarz. – Gdybyśmy chcieli stosować te przepisy, okazałoby się, że część placówek należy zamknąć z dnia na dzień z powodu deficytów kadrowych – ocenia prof. dr hab. n. med. Łukasz Krzych, kierownik Kat...

Fundusze Norweskie wspierają polskie firmy

„Rozwój przedsiębiorczości i innowacje” to program realizowany ze środków Funduszy Norweskich, którego operatorem jest Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości. Jest to kolejne źródło finansowania, które dało polskim firmom możliwość opracowywania i wdrażania na rynek innowacyjnych produktów i r...

Ceny w sklepach przed świętami: Analitycy prognozują, że średnie wzrosty będą na poziomie ok. 3 proc. r/r

Eksperci rynkowi twierdzą, że przed świętami znaczących podwyżek w sklepach nie będzie. Niemniej prognozowanie jest trudne, bo z jednej strony spadająca inflacja i poprawa nastrojów konsumenckich mogą stanowić impuls do podnoszenia cen, a z drugiej – sieci handlowe prowadzą swego rodzaju wojnę o ...